niedziela, 24 maja 2015

Kwiecień / Maj | 2015

Kalendarium wydarzeń kulturowych w Słupsku


Nowy Teatr im. Witkacego:


Sinfonia Baltica:
  • 22.05.2015 - piątek 20:15 :Koncert oratoryjny z okazji 330 rocznicy ur. Jana Seb. Bacha
  • 24.05.2015 - niedziela 16:00 : Alosza Awdiejew <promocja nowej płyty>
  • 29.05.2015 - piątek 19:00 : Koncert finałowy Międzynarodowego Kursu Dyrygenckiego
  • 30.05.2015 - sobota 18:00 : Turnioki z orkiestrą
  • 31.05.2015 – niedziela 16:00 : Taniec tupaniec, czyli rodzinne spotkanie na ulicy Smyka



Teatr lalki Tęcza:
  • 12.05.2015 - wtorek  10:00 - PTL TĘCZA : Tomcio Paluch
  • 13.05.2015 - środa 10:00 - PTL TĘCZA : Baśń o…
  • 15.05.2015 - piątek  10:00 - PTL TĘCZA : Metamofrozy
  • 19.05.2015 - wtorek  11:00 – Baśń o…
  • 21.05.2015 - czwartek 11:00 - PTL TĘCZA : Pieśń Lasu
  • 22.05.2015 – piątek 11:00 – Pieśń Lasu
  • 23.05.2015- sobota 11:00- Baśń o…
  • 29.05.2015- piątek 10:00 – Pieśń Lasu


Czytam w podróży...Herberta




24 marca 2015 roku nasza szkoła wzięła udział w ogólnopolskiej akcji „Czytam w podróży...Herberta”. Została ona zorganizowana po raz trzeci przez fundację im. Zbigniewa Herberta. Miała na celu zachęcenie podróżujących do czytania Herberta oraz praz przybliżenie im sylwetki poety. We wtorek rano klasa 1b zamiast na lekcje języka polskiego, ruszyła „w miasto”, aby propagować twórczość Patrona. Podzieleni na grupy spotkali m.in. prezydenta Roberta Biedronia i panią wiceprezydent Krystynę Danilecką-Wojewódzką. Odwiedzili popularne w Słupsku miejsca, takie jak kawiarnie, banki, biura podróży oraz okolice Starego Rynku. Można ich było spotkać również w autobusach miejskich (linia nr 1,5 i 9). Rozsławianie poety odbywało się poprzez rozdawanie zakładek do książek z fragmentami jego twórczości, jednak nie tylko osobom czytającym, również zwykłym przechodniom. Spotkali się oni z różnymi reakcjami, gdyż ludzie podchodzą do tego typu akcji niechętnie, jednakże promowanie Zbigniewa Herberta i przy tym również VLO, sprawiło im dużą radość. Sara Sitko


Konkurs recytatorski



17 kwietnia 2015 roku odbył się I Powiatowy Konkurs Recytatorski i Poezji Śpiewanej „Inspiracje obcą kulturą w twórczości Zbigniewa Herberta”. Inicjatorem pomysłu oraz organizatorem konkursu było V Liceum Ogólnokształcące im. Zbigniewa Herberta w Słupsku. Szkoła należąca do elitarnego Klubu Herbertowskich Szkół włączyła się w działania mające na celu popularyzację twórczości Poety wśród młodych słupszczan. Do rywalizacji o miano najlepszego interpretatora wierszy Herberta przystąpili uczniowie gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych Słupska i powiatu słupskiego. Osiemnaścioro uczestników wytypowanych w eliminacjach wstępnych walczyło o tytuł laureata. Jury w składzie: Przewodnicząca: Jolanta Krawczykiewicz – instruktorka Ośrodka Teatralnego RONDO, dyrektor Słupskiego Ośrodka Kultury, Bogusława Plebanek – nauczyciel muzyki, instruktor w MDK, Tadeusz Picz –muzyk oceniało uczestników w dwóch kategoriach – recytacja i poezja śpiewana. Przyznano następujące miejsca: w kategorii RECYTACJA I miejsce ex aequo - Natalia Kobiałka z Gimnazjum w Kobylnicy oraz Jonathan Paweł Spaczyński z V LO w Słupsku II miejsce – Patrycja Rozmiarek z Gimnazjum nr 4 w Słupsku III miejsce- nie przyznano Wyróżnienie – Szymon Goliszek z V LO w Słupsku Wyróżnienia specjalne: Adam Hałaburda z Gimnazjum nr 5 w Słupsku oraz Jędrzej Sibiński z Gimnazjum w Żelkowie w kategorii POEZJA ŚPIEWANA I miejsce – Paulina Łaga z Gimnazjum nr 5 w Słupsku II miejsce – Oliwer Dybaś z V LO w Słupsku III miejsce – Wiktoria Brych z V LO w Słupsku. Fundatorami nagród było Biuro Podróży Euro Tours w Słupsku oraz Rada Rodziców V LO. Patronat nad konkursem objęły takie instytucje, jak: Miejska Biblioteka Publiczna w Słupsku, Kanał 6 oraz Gryf24.pl. Gratulujemy zwycięzcom i życzymy dalszych sukcesów!


          Porady zdrowotne



W końcu przyszła do nas wiosna, nie przesiedźmy jej przed telewizorem czy komputerem, spędzajmy czas aktywnie! Poniżej przedstawiamy kilka pomysłów na czynne spędzanie czasu!

Jazda na rowerze

~ To idealna propozycja na wiosnę. Wycieczki rowerowe to wspaniałe rozwiązanie na wspólne spędzenie czasu z rodziną i przyjaciółmi, podziwianie krajobrazów oraz wspaniały trening dla nóg.


Bieganie

~ Dodaje energii na cały dzień, jest skutecznym sposobem na pozbycie się tkanki tłuszczowej, wzmacnia kości 
i mięśnie.

Pływanie

~ To jedyna aktywność, która powoduje pracę wszystkich mięsni naszego ciała, a także fantastyczna zabawa.

Taniec

~ Jest jedną z najbardziej naturalnych form ludzkiej aktywności, niosący ze sobą wiele korzyści: gimnastykowanie ciała, rozwija koordynację ruchową, zapewnia dobrą sylwetkę, wzmacnia ciało i daje radość życia.


„I w kółko Macieju” – „wiosnowa” edycja


Pierwsze przebiśniegi już kwitną, ptaszki ćwierkają – jak się czujecie? Nadszedł czas na kolejny felieton.
Ostatni czas obfitował w rozmaite wydarzenia. Tym razem zacznijmy może od piłki siatkowej. Jesteśmy tuż po zakończeniu Final Four Ligi Mistrzów Mężczyzn. Historycznej. Polska miała aż 2 swoich przedstawicieli. Los skierował ich do jednej pary półfinałowej. Ostatecznie Resovia zajęła 2, natomiast Skra 4 miejsce.
Warto wspomnieć o wyczynie piłkarzy – amatorów z Błękitnych Starogardu Szczecińskiego. Wygrali oni pierwszy półfinałowy mecz PP(Pucharu Polski – przyp. Red.) 3:1. Autor pisze ten tekst przed rewanżem. Należy się im spory szacunek.
Cóż, jak to często bywa… W Polsce poza tymi dwiema dyscyplinami mało na co dzień się ludzie interesują. Sezon zimowy się skończył. Cóż, w porównaniu z poprzednim był o wiele, wiele gorszy. Zdarzają się lepsze i gorsze okresy – jak w życiu.
Może coś z kolarstwa? Sezon się rozkręca. Kwiatkowski osiąga prawdziwe sukcesy jak na mistrza przystało. Paterski się stara, Majka czuwa, a komentatorzy pchają. Hierarchia wręcz identyczna w porównaniu z poprzednim sezonem.
Choć to felieton sportowy, zastanawiam się jednak czy nauka nie jest ważniejsza? Może w następnym numerze podyskutujemy o czymś konstruktywnym? Macie jakieś pomysły? Piszcie na nasz e-mail!

Maciej Janas


Zaproszenie na bal Diabła



Miłość, wolność, sporna kwestia wiary, zmowa z Diabłem, analiza dobra człowieka, nieprzeciętny umysł pisarza. Nowy Teatr zafundował słupszczanom nie lada podróż do wersji 
 Andrzeja Marii Marczewskiego powieści Michaiła Bułhakowa „Mistrz i Małgorzata”.
Spektakl w reżyserii Andrzeja Marii Marczewskiego pt. „Mistrz i Małgorzata” oparty na powieści Michała Bułhakowa opowiada historię pisarza i jego ukochanej, żyjących w Moskwie w latach 30. XX wieku. Ich losy przenikają się ze scenami z powieści Mistrza, o Jeszui (Jezusie), Marii Magdalenie i Poncjuszu Piłacie. Towarzyszy temu fundamentalne pytanie o istotę Prawdy oraz o wagę wolności i podążania za swoimi wartościami. Spektakl został wystawiony w 75 rocznicę śmierci Bułhakowa – 28 marca 2015 roku.
Połączenie genialnej gry aktorskiej, bogatej scenografii, wprowadzającej w klimat ateistycznej Moskwy, elementów śpiewanych, monologów i udziału statystów sprawiło, że dzieło Marczewskiego znalazło się na wysokim szczeblu teatralnym. Widzowie reagowali w sposób zamierzony w odpowiednich momentach, to wybuchając śmiechem, to wytrzeszczając oczy z przerażenia lub z trudem powstrzymując wzruszenie. Tytułowe role odżyły w wykonaniu Moniki Węgiel i Igora Chmielnika.
Spektakl zapowiadał się bardzo dobrze i nie rozczarował. To, czego oczekuje się w wartej uwagi adaptacji kultowych powieści, odnajdujemy w „Mistrzu i Małgorzacie”.

Alicja Jakubiak


Opowiadanie - część I



Ponad monotonne, uciążliwe brzmienie wyduszone przez sterane głośniki jednego z sąsiadów, usłyszeć można było ciche pojękiwanie zbulwersowanego barytonu.
- Ten bufon powoli denerwuje mnie swoim ostentacyjnym bytowaniem na naszej niegdyś spokojnej dzielnicy! – Sherlock wykrzyknął z zapałem.
Holmes był tego dnia relatywnie oburzony, co opóźniało jego genialne rozumowanie. Detektyw zatoczył krąg po pokoju. W ręce miał laskę, lecz ze sposobu, w jaki nią gestykulował, wywnioskować można było, że była to dawna podpora jego serdecznego przyjaciela Watsona, którą trzymał teraz z nudów. Choć Sherlock czuł jak oczy Johna żałośnie wpijają się w jego twarz, wciąż wymachiwał ramionami jak wiatrak i z bardzo napiętą twarzą mamrotał pod nosem.
Holmes ujął jeszcze mocniej ergonomiczny uchwyt, zatrzymał się na miniaturowym biureczku, które stało na stoliku we wnęce, pomiędzy półkami z książkami i pod nimi wycelował aluminiową laską w wysoką tykę juki. Cała konstrukcja przewróciła się wdzięcznie niczym zamordowana kobieta w sukni!
- Teraz jestem cholernym mordercą! - rzekł Sherlock. - Lecz nie krwią zbryzgany! Splamiony zieloną cieczą rośliny...
Watson wstał, a jego oczy płonęły w kamiennej twarzy.
- Przepraszam, staruszku. Wiem, jak bardzo nie lubisz, aby ci przeszkadzano - powiedział John.
Watson potknął się w kierunku Holmesa, mruknął coś pod nosem i poleciał do swojego pokoju.
- Imbecylska konwencja… - pomyślał Sherlock. W końcu rzucił wszystko i skoczył do otwartego okna. W dole dały się słyszeć okrzyki zaskoczenia i ruch uliczny zaczął zamierać. Radiowóz podjechał pod okno, błyszcząc w słońcu.
- Tak! Tak! – wykrzyknął z entuzjazmem.
Wytoczył się z domu, trzaskając drzwiami, aż dachówki budynku podskoczyły i znowu osiadły. Lestrade siedział na frontowych schodkach budynku 221b i palił tanie papierosy.
- Pierwszy raz cieszę się na twój widok – powiedział Holmes, po czym roześmiał się całą gębą razem z komisarzem.
Następnie wsiadł do samochodu  i pojechał w stronę miasta. Strumień samochodów wił się, coraz węższy, aż trafili na miejsce. Gdy Holmes wysiadł z samochodu, naliczył przed budynkiem dwanaście radiowozów i kilkudziesięciu ludzi. Jeden z mundurowych podniósł pasek żółtej taśmy, którą otoczono miejsce zbrodni i wpuścił Sherlocka.
Holmes rozpoznał ciało nieboszczyka.
- Nie żyje -  Sherlock mówił szybko. – Żyła tętnicza została otwarta, ciało wykrwawiało się w dziesięć minut. To nie jest tak, jak w filmach, że gdy przecinają żyłę tętniczą umierasz. A więc, co można przez to wydedukować, Anderson? – Holmes spojrzał na Philipa, wybałuszając oczy.
 Odpowiedzą Andersona było popadnięcie w dłuższy okres milczenia.
- Genialna wręcz głupota, Philipie! To, że nie został tu napadnięty! Musiał go ktoś przewieźć, wokół nie ma krwi – skarcił Sherlock.
Holmes sięgnął do kieszeni płaszcza po lupę, lecz nagle usłyszał całkiem wyraźne powitanie. Z wielką deliberacją obrócił się i uśmiechnął się niepewnie.
- To ten sam zabójca. Muszę ustalić dokładny teren jego działań. Zadzwoń za dwie godziny, Lestrade – detektyw rzucił głębokim barytonem.



"Fanaberia" - Łukasz Kotkowski




Martyna - dwudziestoletnia studentka umiera w niewyjaśnionych okolicznościach, jednakże policja uważa sprawę za zamkniętą orzekając śmierć bohaterki za naturalną. Najlepsza przyjaciółka młodej dziewczyny nie wierzy w ani jedno słowo patologów i postanawia zacząć śledztwo na własną rękę. Czy śmierć Martyny ma jakiś związek z masowymi morderstwami dzieci sprzed kilku lat? Na to pytanie będzie próbował odpowiedzieć Tomasz Radziejowski - detektyw, który jest gotów rozwiązać nawet najbardziej tajemniczą zagadkę. Ten mroczny thriller przepełniony jest intrygą, niepokojem, ale miejscami również humorem, który pozwala tylko na krótką chwilę oczyścić wszechobecną czytelnikowi atmosferę strachu...

Natalia Hoffmann


Maturzyści



Matura to „egzamin dojrzałości”, który czeka każdego z nas po skończeniu szkoły średniej (jeśli oczywiście chcemy uczyć się dalej na uczelniach wyższych). Uczniowie w całej Polsce rozpoczęli ją 4 maja i niektórzy z nich mają już za sobą cały stres związany z przygotowaniami i ostatnimi powtórkami. Miałam przyjemność rozmawiać z uczniem naszej szkoły, który odpowiedział mi na kilka pytań związanych z maturą. Pierwsze (a zarazem jedno z najbardziej oczywistych) pytanie dotyczyło przedmiotów rozszerzonych: „Polski, wos i niemiecki.” Michał wybrał takie przedmioty ze względu na profil klasy, do której uczęszczał – humanistyczny. Spytałam również o stres, czy większy był przed ustnymi, czy pisemnymi egzaminami: „Bardziej denerwowałem się przed maturami ustnymi (polski i niemiecki). Kiedy piszę wypracowanie, mam bardzo dużo czasu, żeby przemyśleć każde zdanie i opracować dokładny konspekt, na podstawie którego powstanie moja praca. Niestety na przykładzie ustnego polskiego mam tylko 15 minut. Muszę więc przez ten czas maksymalnie się skupić na tym, co robię, poza tym ustny polski to loteria. Albo dostanę pytanie, na które będę znał odpowiedź - będę pamiętał, o czym była mowa w lekturze, albo kompletnie nie będę wiedział, o czym mówić”. Na  kolejne pytanie, jak ocenia swoje wyniki uzyskałam odpowiedź: „Jestem zadowolony z większości swoich matur. Jedynie z wosu spodziewam się wyniku w okolicach 40 - 50%, co mnie nie zadowala. Ustny polski to też tylko 50%, ale trafiłem akurat na lekturę, której nie zdążyłem sobie powtórzyć.” Spytałam Michała również o kierunek studiów, jaki wybrał i dlaczego. Dowiedziałam się, że złożył wniosek do Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku na logistykę (spedycja morska i lądowa). Zdziwiło mnie to ze względu na profil jego klasy w liceum, jednak uargumentował swój wybór następująco: „Obrałem ten kierunek ze względu na szeroką perspektywę pracy po studiach. W naszym województwie prężnie rozwija się wiele przemysłów. Prawie w każdej firmie potrzebny jest logistyk, których póki co nie ma za wielu. W przyszłości planuję mieszkać w Gdańsku, a tam rozwija się przemysł morski, stąd plany takiej specjalizacji. Poza tym jest to dosyć ciekawa praca, w której miałbym stały kontakt z innymi ludźmi i jest to praca zdecydowanie aktywna, w której nie byłbym przykuty do komputera, a to jest dla mnie bardzo ważne”.  Na koniec zapytałam o to, jak V LO pomogło mu w przygotowaniach. „V LO dało mi idealną podstawę do dalszej pracy (bo wynik bierze się głównie z indywidualnych przygotowań). Nauczyciele mieli odpowiednie podejście do prowadzonych lekcji i mogłem liczyć na ich pomoc, za co serdecznie dziękuję. Jednak wspomniane indywidualne przygotowanie to już jest kwestia drugorzędna.”

Każdego z nas czeka ten egzamin, dlatego nie spędzajmy czasu na mało ważnych sprawach i skupmy się na tym, co dla nas naprawdę ważne i co może pozytywnie wpłynąć na naszą przyszłość.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za rozmowę, a w imieniu Redakcji życzę spodziewanych wyników i dostania się na uczelnię.

Sara Sitko


Zapraszamy do odwiedzenia zakładki "Muzeum"!

1 komentarz:

  1. milunio poczytać o wszystkim co dzieje się w Paryżu północy;)dzieki

    OdpowiedzUsuń